mgr Grażyna Trzaskowska

Generał Fridrich Bogislav von Tauentzien i dzieje jego doczesnych szczątków

Omówiono dzieje monumentalnego grobowca pruskiego generała Bogislava Fridricha von Tauentziena (1710-1791) pochowanego w centralnej części dzisiejszego Placu Kościuszki we Wrocławiu. Grobowiec ten został zniszczony jesienią 1945 roku.

Na środku dzisiejszego Placu Kościuszki, wśród ozdobnego klombu stoi spory narzutowy głaz upamiętniający bojowników o wolność i demokrację. W zasadzie nie ma do niego swobodnego dojścia, ale z okna przejeżdżającego tramwaju widać , że stoi on na jakimś starym, ledwie wyłaniającym się z ziemi postumencie. Świadczy on o tym , że w tym miejscu musiało istnieć coś przedtem, jakiś pomnik stojący pod kątem do obecnego usytuowania głazu. Na starych fotografiach przedwojennego Wrocławia można zauważyć, że stał tutaj olbrzymi monument poświęcony generałowi Fridrichowi Bogislavovi von Tauentzienowi. Był on zarazem grobowcem generała, a plac do 1945 roku nosił jego imię (Tauentzienplaz).

Bogislav von Tauentzien urodził się w 1710 roku w Lęborku. Pochodził ze starej pruskiej szlachty, ale jego imię i nazwisko świadczy również o dalekich polskich korzeniach. Całe swe życie poświecił karierze w armii pruskiej pnąc się szybko po szczeblach oficerskich i w przededniu wojny siedmioletniej uzyskał stopień generała. Powierzono mu obronę świeżej pruskiej zdobyczy - Wrocławia. W 1760 roku dowodzona przez niego załoga miasta brawurowo odparła wszystkie ataki wojsk austriackich, a sam generał tuz przed decydującym szturmem , stojąc w kaplicy św. Gertrudy, która pełniła jakby rolę barbakanu przed Bramą Świdnicką, oświadczył swemu sztabowi rzucając swój generalski kapelusz o ziemię : Jak nie odeprzemy szturmu , to ja tutaj padnę i zostanę pogrzebany. Szturm odparto, a zasłużony generał do swej śmierci pełnił funkcję dowódcy wrocławskiego garnizonu. Zmarł w 1791 roku i zgodnie ze swym życzeniem, został pogrzebany w pobliżu kaplicy św.. Gertrudy.

Miejsce to , położone na wylocie Bramy Świdnickiej, od 1318 roku było cmentarzem. Służył on do pochówku ludzi nie mających praw miejskich, biedaków i włóczęgów, a także straceńców. W pobliżu znajdowała się murowana szubienica, na której wykonywano wyroki śmierci. W 1603 roku cmentarz zlikwidowano , a w jego centrum wybudowano niewielką kaplicę wotywną ku czci św.. Gertrudy. Znajdowała się ona dokładnie na wylocie jednej z najważniejszych bram miejskich zwanej Świdnicką blokującej drogę wyjazdowa z miasta w kierunku południowym.

Po śmierci generała , jego synowie ufundowali mu prosty nagrobek - skromną kamienną płytę otoczona żelaznym ogródkiem. W 1795 roku na miejscu płyty stanął olbrzymi monument, którego pomysłodawcą był najstarszy syn generała (również generał) Bogislav Fridrich Emmanuel Tauentzien 1760-1824). On też wyłożył na ten cel odpowiednie fundusze i zatrudnił dwóch najlepszych ówczesnych architektów i rzeźbiarzy : Carla Gottharda Langhansa i Gottfrieda Schadowa (twórcę między innym Bramy Brandenburskiej w Berlinie). W rezultacie stanął olbrzymi monument kilkumetrowej wysokości. Na prostopadłościennym cokole umieszczono dwie marmurowe tablice przedstawiające płaskorzeźby : Ucieczkę z oblężonego Wrocławia oraz Przekazanie Świdnicy. Na tym postumencie umieszczono sarkofag ozdobiony brązowymi płytami. Jeden z odlewów był portretem zmarłego. Na marmurowym sarkofagu spoczywała figura Bellony, starorzymskiej bogini wojny. Przedstawiono ją jako żałobnicę wyrażającą ból po stracie bohatera. Bellona wykonana w stylu klasycyzmu niemieckiego była sama w sobie dużejwartości dziełem artystycznym, zaś sam monument można było uznać za dzieło wielkiej rangi artystycznej. W 1880 roku marmurowe płaskorzeźby na cokole zastąpiono ich brązowymi replikami, zaś one same zostały przekazane do Śląskiego Muzeum Sztuki we Wrocławiu.

W 1807 roku na rozkaz Hieronima Bonapartego, który zdobył Wrocław, zburzono obwałowania miejskie, w tym również Bramę Świdnicka i kaplice św. Gertrudy. Inżynierowie francuscy wytyczyli w tym miejscu duży kwadratowy plac, który miał służyć jak plac wojskowych parad i pokazów. Oszczędzono jednak grób Tauentziena, który stał się niejako punktem centralnym całego założenia. Sam Hieronim Bonaparte nadał temu miejscu nazwę Placu Tauentziena (Tauentzienplaz).

Zburzenie murów miejskich było jednym z czynników, który przyczynił się do bujnego rozwoju miasta w XIX wieku. Życie gospodarcze przeniosło się z zatłoczonego starego miasta na dawne przedmieścia, które zaczęły pełnić funkcje reprezentacyjne. Tak stało się z Przedmieściem Świdnickim, którego centrum stanowił Tauentzienplaz. Wokół niego powstało silnie zabudowane centrum urbanistyczne. W pobliżu biegła główna arteria komunikacyjna XIX-wiecznego Wrocławia czyli ulica Ogrodowa (nosiła kolejno nazwy Gardenstrasse, Adof Hitlerstrasse, Ulica Marszałka Stalina, Ulica gen. Karola Świerczewskiego, ulica Marszałka Józefa Piłsudskiego), przy której mieścił się pierwszy dworzec kolejowy Wrocławia. Z Dworca Dolnośląskiego odszedł w 1847 roku pierwszy pociąg kursujący na obecnych ziemiach polskich. Na samym Tauentzienplaz krzyżowały się dwie ważne ulice miasta (obecnie noszą nazwy : Świdnicka i Kościuszki). Jedna z nich przecina miasto na osi północ-południe, druga na osi wschód - zachód.

Na początku XX wieku pojawiła się na placu komunikacja miejska. Sieć linii tramwajowych biegła wzdłuż osi północ- południe obejmując swymi ramionami pomnik, który w ten sposób znalazł się na wydzielonej wysepce. Tuż obok w 1927 roku wybudowano luksusowy dom handlowy, który istnieje do dziś.

Oblężenie Festung Breslau w 1945 roku pomnik przetrwał bez żadnych uszkodzeń. W końcu 1944 został obudowany workami z piaskiem, które go ochroniły przed wybuchami bomb i pocisków rujnujących całe Przedmieście Świdnickie. Linia Frontu przez 7 tygodni przebiegała wzdłuż nasypu kolejowego oddalonego w linii prostej o 200 metrów. W maju 1945 roku saperzy radzieccy oczyścili Tauenzienplatz z min, pocisków, zasieków i innego wojennego śmiecia przebijając w ten sposób drogę do rynku i dalej na północ miasta w stronę nie zniszczonych mostów łączących Wrocław z północno-zachodnimi ziemiami Śląska, Wielkopolski i Pomorza. Przy okazji rozebrano konstrukcję złożoną z worków z piaskiem chroniącą pomnik przed uszkodzeniem. Pomnik i grób generała przetrwały w stanie idealnym.

W lipcu do Wrocławia przybyły władze polskie przejmując władzę nad miastem z rąk komendanta radzieckiego. Jednym z pierwszych posunięć nowych władz było planowe niszczenie wszelkich pomników niemieckich. Robiono to metodycznie i planowo. Rozpoczęto od Rynku, gdzie przy pomocy zebranych gapiów ściągnięto linami z cokołów brązowy pomnik cesarza Wilhelma I, następnie na Placu Solnym ten sam los spotkał pomnik marszałka Bluechera. Akcjom zawsze przyglądał się przedstawiciel polskich władz, a po wykorzystaniu spontanicznej akcji przypadkowych (lub też i nieprzypadkowych) gapiów do pracy przystępowała ekipa, która szybko ładowała brązowe elementy pomników na ciężarówki i wywoziła do przetopienia, zaś następna ekipa szybko rozbijała cokoły i wywoziła gruz na wysypiska śmieci. O tym, że nie była to spontaniczna akcja społeczeństwa polskiego świadczy fakt postawienia przed sadem kilku Polaków, którzy w nasypie nad Odra odnaleźli skryty przez Niemców pomnik cesarza Wilhelma III, pocięli go na elementy i sprzedali jako złom mosiężny. Od surowego wyroku uratowało delikwentów orzeczenie wynajętego przez obronę profesora z Krakowa, który stwierdził, że pomnik nie przedstawiał żadnej wartości artystycznej. Skazano ich zatem za kradzież złomu na 3 lata.

Jesienią 1945 roku przyszła kolej na grobowiec generała Tauentziena. Rano przybyła na plac ekipa pod kierunkiem prezydenta miasta Bolesława Drobnera i odarła monument ze wszystkich elementów z brązu. Załadowano nimi prawie do pełna czterotonową ciężarówkę. Następnie zlikwidowano płotek z lanego żeliwa. Około południa robotnicy rozbili łomami posąg Bellony i dostali się do marmurowego sarkofagu. Krył on szkielet mężczyzny w starodawnym pruskim mundurze. Były na nim odznaczenia, szabla i inne elementy. Kapelusz i szablę wziął sobie na pamiątkę prezydent miasta, pozostałe wyposażenie grobu podzielili miedzy sobą inni miejscy notable będący przy jego otwarciu. Następnie rozbito sarkofag i monument pomnika. Gruz załadowano do czekających ciężarówek i wywieziono na pobliskie gruzowiska. Do wieczora z całego grobowca ostała się jedynie murowana podstawa.

W latach 1953-1956 odbudowano rejon Placu Kościuszki. Powstała tam socrealistyczna Kościuszkowska Dzielnica Mieszkaniowa (w skrócie KDM) , będącą miniaturką warszawskiego MDM-u. Na miejscu grobowca umieszczono duży narzutowy głaz z szarego granitu. Napis na nim jest już w tej chwili mało czytelny, ale można go odczytać w okna tramwaju stojącego w korku na Placu. Głosi on : Bojownikom o wolność i demokrację - społeczeństwo miasta Wrocławia. W stanie wojennym nieznane ręce malowały na głazie znak Solidarności Walczącej, teraz czasem “ozdobią” go jakimś grafitti ręce nieznanych wandali. Niektórzy wierzą, że fundament monumentu, na którym stoi głaz w dalszym ciągu kryje szczątki pruskiego generała, innym jest to całkowicie obojętne.

BIBLIOGRAFIA

1.Szafkowska Magdalena : Plac dwóch generałów. Gazeta Wrocławska 1999 nr 271 s. 1, 4
2.Encyklopedia Gutenberga. T . 17
3.Antkowiak Zygmunt : Ulice i place Wrocławia. Wrocław : Wydaw. Ossolineum 1970